Nie śpiesz się, nie zamartwiaj...
„NIE ŚPIESZ SIĘ, NIE ZAMARTWIAJ.
PRZYBYŁEŚ NA TEN ŚWIAT
JEDYNIE Z KRÓTKĄ WIZYTĄ”
(Walter Hagen)
Listopad to miesiąc mający bardzo szczególną specyfikę- to doskonały czas sprzyjający zadumie, refleksji na temat przemijania obecnego życia oraz przypominaniu sobie o odpowiedzialności przed Bogiem za uczynki spełniane w codziennym życiu. Warto zatem postawić sobie kilka pytań:
1) Po co żyję?
2) Jaki jest sens mojego życia i do czego dążę?
3) Czy mam świadomość tego, że należy gromadzić skarby w niebie, otwierać serce na Boga i ludzi, czynić dobro i żyć zgodnie z wolą Bożą, by zasłużyć na radość życia wiecznego?
Skarbów i wszelkich bogactw tutaj zgromadzonych nikt z nas nie może zabrać. To wszystko pozostanie i jak mówi prorok Kohelet „marność nad marnościami- wszystko marność” (Koh 1,2).
Nadal panuje pandemia koronawirusa, codziennie wzrasta liczba zakażeń, zachorowań i zgonów. To dla każdego czas trudny i w wielu sferach życia ograniczony. Spostrzegamy ludzi i tak żyjących w pośpiechu i zestresowanych.
W tym trudnym okresie życia powinna towarzyszyć nam chrześcijańska nadzieja i ufność w Boże miłosierdzie. Dlatego warto, byśmy zawierzali swoją codzienność Bogu. Wierne trwanie przy Bogu umacnia i pomaga przetrwać trudne chwile.
„Nie będzie los Ci nigdy srogim, gdy każdy dzień przeżywać będziesz z Bogiem. Nieszczęścia będą Cię wtedy omijać, a Bóg Ci będzie zawsze sprzyjać”.
Należy więc więcej czasu poświęcić modlitwie oraz pomimo ograniczeń miejsc w kościołach przychodzić na Mszę świętą i przyjmować Jezusa do swego serca.
Listopad to także szczególny czas duchowej pomocy naszym bliskim, którzy już od nas odeszli i w czyśćcu oczekują naszych modlitw, ofiar i sprawowanych w ich intencjach mszy świętych. Modlitewna pamięć o zmarłych należy do najpiękniejszych przejawów miłosierdzia względem bliźnich.
W tym roku, ze względu na pandemię, w dniach 1 i 2 listopada cmentarze były niestety zamknięte, jednak w tej chwili mamy możliwość do końca miesiąca by pójść na cmentarz, odwiedzić kochanych na bliskich i zyskać dla nich odpust zupełny.
A my, którzy żyjemy, starajmy się codziennie podziękować za swoje życie Bogu, gdyż jest ono Jego wielkim darem. Przeżywajmy każdy dzień, jakby był on ostatnim dniem, czyniąc dobro i dostrzegając Boga w każdym człowieku. Bo przecież na końcu życia będziemy sądzeni z miłości! (św. Jan od Krzyża).
„Czuwajcie więc, bo nie znacie dnia ani godziny” (Mt 25,13)
Drodzy Czytelnicy,
umiejmy dobrze wykorzystać czas łask nam dany w tym szczególnym miesiącu, byśmy każdego dnia potrafili swoje życie opierać na słowach Jezusa z Ewangelii. Tak, by na końcu życia każdy z nas usłyszał te piękne słowa: „Sługo dobry i wierny, wejdź do radości twego pana” (Mt 25,21)
Autor: Stefania Kamała