Co nieco o przeżywaniu liturgii, gdy nie można fizycznie uczestniczyć we Mszy św.
Co nieco o przeżywaniu liturgii, gdy nie można fizycznie uczestniczyć we Mszy św. ani w innych sakramentach.
Niniejszy tekst nie jest wykładnią teologii, ani liturgiki, a jedynie stanowi „lekką” zachętę do odprawiania Liturgii Godzin.
Koronawirus tu, koronawirus tam. Liturgia Eucharystii w kościołach (prawie) niedostępna dla wiernych. Trudno się dziwić biskupom, że podjęli decyzje ograniczające udział wiernych w liturgii. Chwalebne są też prośby, by prezbiterzy (księża) w parafiach modlili się tzw. suplikacjami (Święty Boże, święty mocny...), różańcem itd. A także słuszne są nalegania, by wierni pozostali w domach i w łączności ze wspólnotą eucharystyczną za pośrednictwem mediów, z możliwością przyjmowania tzw. Komunii św. duchowej. Jednakże, ta niecodzienna sytuacja może być okazją, by zastanowić się o co tak na prawdę w liturgii chodzi i co zrobić by jej nie stracić, gdy zabraknie księdza.
Na początku zatem należy odpowiedzieć na pytanie: czym jest to dziwne, niezrozumiałe słowo: „liturgia”? Otóż, Katechizm Kościoła Katolickiego odpowiada następująco:
Pojęcie "liturgia" oznaczało pierwotnie "dzieło publiczne", "służbę pełnioną przez lud lub na rzecz ludu". W tradycji chrześcijańskiej pojęcie to oznacza, że Lud Boży uczestniczy w "dziele Bożym". Przez liturgię Chrystus, nasz Odkupiciel i Arcykapłan, kontynuuje w swoim Kościele, z Kościołem i przez Kościół dzieło naszego odkupienia.(KKK 1069).
Bardzo zrozumiałe, prawda? No właśnie, język teologii zdecydowanie nie jest mową potoczną, dlatego po kolei. Wyrażenie o dziele publicznym oznacza, że liturgia nie jest modlitwą prywatną, taką jaką może być dowolne nabożeństwo (Różaniec Święty, Droga Krzyżowa, jakakolwiek litania), niezależnie czy odprawia je jedna osoba czy grupa ludzi z kapłanem lub bez. To oficjalna modlitwa wspólnoty wszystkich ludzi ochrzczonych, po prostu główna modlitwa Kościoła. Mówiąc „liturgia” najczęściej mamy na myśli realizację sakramentu Eucharystii i słusznie, bo to w niej Kościół najdoskonalej ukazuje się takim jakim jest (por. OWMR 5[1]). Zdecydowanie, każda Msza święta jest też szczytem liturgii, bo w niej wszystkie modlitwy chwalą Boga Ojca, co zresztą jest zasadniczym celem wszelkiej liturgii. Kto choć raz był na Mszy św. mógłby zauważyć że ksiądz przewodniczący celebracji często mówi słowa:
Przez naszego Pana Jezusa Chrystusa, Twojego Syna, który z Tobą żyje i króluje w jedności Ducha Świętego, Bóg, przez wszystkie wieki wieków. Amen.
Jest to podsumowanie, każdej z głównych modlitw mszalnych. Wyraża ono właśnie modlitwę uwielbienia, którą od początku swojego ziemskiego życia Jezus osobiście stosował wobec Swojego Ojca, poprzez psalmy i karmienie się Słowem Bożym (wówczas jedynie Starym Testamentem). Modlitwę, którą my jako wierzący powinniśmy kontynuować w takim stylu, w jakim stosował ją osobiście Jezus. Najlepiej wypełniamy ją podczas „Amen” wypowiadanego podczas tzw. Wielkiej Doksologii (Przez Chrystusa, z Chrystusem i w Chrystusie...) podczas liturgii mszalnej, niemniej każde wypowiadanie Chwała Ojcu i Synowi(...), również podczas modlitwy pozaliturgicznej, też jest jej wyrazem.
„Liturgia jest także uczestnictwem w modlitwie Chrystusa skierowanej do Ojca w Duchu Świętym” (KKK 1073).
Podsumowując ten etap - liturgia to oficjalna modlitwa Kościoła, który na wzór Jezusa i przez Jezusa publicznie chwali Boga Ojca w Duchu Świętym. Liturgią jest Eucharystia, pozostałe sześć sakramentów i Liturgia Godzin.
Jaka znowu Liturgia Godzin? Tu przechodzimy do sedna tegoż tekstu. Jest to wspólna i publiczna modlitwa całego Ludu Bożego (wszystkich ochrzczonych), w której razem z Chrystusem modlimy się do Ojca, wielbiąc go i prosząc o łaski udzielane w Duchu Świętym, tak by uświęcić poszczególne pory dnia, zgodnie z tradycją opisaną już w Dziejach Apostolskich [Dz 2, 42[2]] (por. OWLG 1[3]).
To modlitwa, którą Jezus wstawia się za całym światem do Ojca - przeprasza Go za grzechy i prosi o udzielanie łask (por. OWLG 2). W tym m.in. o zdrowie naszych dusz i ciał dla wszystkich ludzi, którzy żyli, żyją i żyć będą na Ziemi i w całym wszechświecie i poza nim - czyli o to, czego aktualnie rozpaczliwie potrzebujemy.
Dlatego usilnie zachęcam do odprawiania Liturgii Godzin! Nie wystarczy tylko modlitwa osobista, Różaniec Święty czy transmisja niedzielnej (i w dni powszednie) Eucharystii, nawet z przyjmowaniem duchowo Komunii św. (por. Rozdział VIII, Dekret o Najświętszym Sakramencie, Sobór Trydencki).
Celebrujmy Liturgię Godzin - to nie jest tylko modlitwa księży, biskupów, czy braci i sióstr zakonnych. To modlitwa każdego z nas - często zapomniana, a najczęściej w ogóle nie znana. A to dzięki niej, możemy modlić się w doskonalszy sposób, taki w jaki modlił się sam Jezus i Apostołowie. W dodatku niezależnie od tego czy kapłan jest w pobliżu i dostępny czy nie. Odprawiajmy ją w domach, indywidualnie i z rodziną. Nie obawiajmy się że zrobimy coś nie tak. Czerwone słowa (tzw. rubryki) wskażą nam jak poprawnie odprawiać tę świętą liturgię. Tylko zechciej Bracie i Siostro, rozpocznij przygodę z Liturgią Godzin, a Duch sam będzie w Tobie działał (por. Ps 37, 5).
Liturgię Godzin, znaną częściej (niekoniecznie poprawnie) jako tzw. modlitwę brewiarzową, znajdziesz na stronie internetowej: brewiarz.pl; a także w aplikacji na telefony „Pismo Święte” (dostępna na stronie: www.pismo.swiete.pl) w zakładce „Brewiarz”.
Zbudź się, duszo moja,
zbudź, harfo i cytro!
Chcę obudzić jutrzenkę (Ps. 57, 9).
Autor: Daniel Brudny
[1] Ogólne Wprowadzenie do Mszału Rzymskiego, Kongregacja ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów, Warszawa 2003.
[2] Pismo Święte Starego i Nowego Testamentu w przekładzie z języków oryginalnych, Poznań 2003.
[3] Ogólne Wprowadzenie do Liturgii Godzin, Kongregacja ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów, Warszawa 1992.